Zastanawialiście się kiedyś ile godzin w miesiącu w Polsce trzeba przepracować, aby będąc studentem móc samodzielnie się utrzymać? Zapewne wiele, a i tak czasem może nie starczać..
Kilka dni temu, w poście pisałam jak wyglądała moja pierwsza rozmowa o pracę na Wyspach. Nikt z niej się do mnie jednak nie odezwał, ale nie szkodzi. Wczoraj podpisałam umowę na czas nieokreślony i od poniedziałku rozpoczynam swoją pierwszą pracę w Anglii. Będę porankami sprzątała restaurację w galerii handlowej. Nie jest to mój wymarzony zawód, ale od czegoś trzeba zacząć. Żadna praca nie hańbi. Godziny są świetne, bo rozpoczynam o 7.30 a kończę o 9.30. To jest zaledwie sto dwadzieścia minut, więc zawsze mogę podjąć się jeszcze innej pracy w popołudniowych godzinach. Ale to, co w tym wszystkim jest najważniejsze to to, że posiadając tylko i wyłącznie tę posadę, jestem w stanie się spokojnie utrzymać, a nawet zostaje mi jeszcze na moje sprawy i wydatki. Byłam w szoku jak sobie to policzyłam. Okej, najpierw przyjeżdżając tutaj trzeba mieć trochę pieniędzy, ale spokojnie. Zwracają się w niedługim czasie po podjęciu zatrudnienia tutaj. Nie mogę w to uwierzyć. Tu życie i utrzymanie się dla studenta będącego poza granicami Ojczyzny nie stanowi żadnego problemu. Jest ogromna ilość ofert. Każdego dnia dodawane są nowe, a wystarczy wykazać się odrobiną chęci, aby odnaleźć taką, aby nam pasowała. Zacząć żyć w lepszej rzeczywistości.
Jeśli rozważacie przyjazd tutaj, ale obawiacie się, że nie znajdziecie pracy, nie poradzicie sobie z językiem - nie martwcie się o to. Tutaj nawet osoby z podstawowym zakresem angielskiego nie zostają na lodzie. Więc dlaczego by nie zaryzykować?
O.
No comments:
Post a Comment